czwartek, 22 marca 2018

"Żyj szybko, kochaj głęboko" Samantha Young



Samantha Young nie pozwala nam o sobie zapomnieć i tak oto przedstawia nam swoją kolejną powieść, której już przed premierą postawiono wysoką poprzeczkę. Czy podołała wygórowanym oczekiwaniom czytelników? Cóż, zdania są podzielone.

 Charlotte jest dziewczyną z niewielkiego miasta, które sztywno trzyma się swojego grona, a do obcych podchodzi z dużą dozą niepewności, a czasem nawet arogancji. Tak było i tym razem. Do miasta sprowadziła się nowa rodzina, ojciec prawnik, jego żona i dwóch synów, a jednym z nich jest Jake, czyli jeden z naszych głównych bohaterów. Wiadomo, rodzi się pomiędzy nimi młodzieńcza miłość, wspólne planowanie życia i może wszystko trwałoby tak przez kilka lat, gdyby nie nieprzychylność niektórych ludzi w mieście. Dochodzi do tragedii, która powoduje, że rodzina Jake'a postanawia się wyprowadzić i wygląda na to, że chłopak bez żalu porzuca Char dla nowego życia.
Jednak po kilku latach ich drogi znów się przecinają, gdy Charlotte wyprowadza się z domu na studia. To burzy jej spokój, wracają emocje, a dziewczyna przez długi czas będzie rozdarta między dwoma wersjami wydarzeń z tamtych lat, będzie musiała podjąć słuszną decyzję, która w pewien sposób może wpłynąć na jej dalsze życie. Czy da radę wybaczyć wyrządzone jej krzywdy?
  
 Główną bohaterkę naprawdę da się lubić, to nie kolejna szara myszka, która oczekuje pomocy od każdego mężczyzny, którego zauważy, to dość silna, charakterna kobieta, która stara się mieć wszystkie swoje emocje pod kontrolą, by nie zdradzać swojego bólu straty, jakiego doświadczyła.
Jake za to nie przekonał mnie wystarczająco, jest oczywiście dobrze stworzoną postacią, taką do polubienia po pewnym czasie, jednak nadal nie był zbyt przekonujący. W tej książce jest też o wiele więcej postaci, większość z nich jest naprawdę przecudowna, jednak o nich musicie dowiedzieć się sami, gdyż za dużo wprowadzają do tej historii.

 Autorka stworzyła niezaprzeczalnie dobrą historię, której nie mam nic do zarzucenia. Nie jest to cukierkowa opowieść, wszystko jest bardzo realne i czytając tę książkę wiemy, że opisane wydarzenia mogą zdarzyć się naprawdę. Świat nie jest przerysowany, bohaterowie są bardzo ludzcy, popełniają błędy, w odpowiednich momentach mamy prawo się na nich gniewać, a wszystko to jest idealnie wyważone. 
W dodatku czyta się ją w zawrotnym tempie, język jest przyjemny, a ponad to mamy tu ciekawą perspektywę, rozdziały dzielą się na przeszłość-teraźniejszość, co powoli pozwala nam poznać lepiej to, co spowodowało cały ten rozgardiasz w życiu głównej bohaterki, a wszystko rozwija się tak dynamicznie, że nie można oderwać się od tej książki ani na chwilę.

 Polecam szczególnie wielbicielom wszelakich romansów, ta pozycja jest dla was ;)