TAG: The Tittles Book Tag
Naszło mnie dzisiaj zdecydowanie na tagi książkowe, więc mało myśląc szybko znalazłam dość popularny i ciekawy (według mnie) tag. Pododaję też cytaty z tych książek. Zapraszam do czytania :D
- 1. Książka
o najdłuższym tytule:
Dodam, że to jest jednocześnie książka, którą kupiłam ze względu na sam tytuł. Mianowicie chodzi o "Wiewiórki z Central Parku są smutne w poniedziałki" autorstwa Katherine Pancol.
"Często życie bawi się z nami. Podsuwa nam
diament kryjący się pod upuszczonym biletem do metra lub w fałdzie
zasłony. Zaklęty w słowie, spojrzeniu, nieco naiwnym uśmiechu."
- 2. Książka
o najkrótszym tytule:
Prawdopodobnie "Brida" Paula Coelho, ale mogę się mylić. Jak kiedyś znajdę u siebie jakąś z krótszym tytułem, to wam zrelacjonuję :)
"Tylko ten, kto spróbował gorzkiego wina, rozpozna smak dobrego."
- 3. Tytuł
książki, który nie ma zbyt dużo wspólnego z treścią.
Tu ponownie mogłabym rzucić wiewiórkami z Central Parku, które są smutne w poniedziałki, bo tytuł nie ma całkowicie nic wspólnego z treścią, ale... Postarałam się i znalazłam coś innego by się nie powtarzało, a mianowicie "Gwiazd naszych wina", której autorem jest John Green. Według mnie tytuł nie ma wiele wspólnego z treścią, ale książkę lubię za przekaz i jak najbardziej polecam.
"Nie zabiją cię, jeśli ich nie palisz. Nigdy nie paliłem. To metafora.
Bierzesz w zęby coś, co cię może zabić, ale nie dajesz mu na to szansy.
Metafora."
- 4. Tytuł
książki, który opisuje treść:
Hm... Definitywnie "Harry Potter" J.K Rowling. Wszystkie tytuły mają zawarte w sobie to, o czym będzie książka. Proste, przejrzyste i czasami wręcz zaskakujące tytuły, gdyż nie zawsze za pierwszym razem się wiedziało, co to jest Insygnia Śmierci, czy Zakon Feniksa.
"– Nazywasz przypadkiem to, że moja matka oddała życie, aby mnie ocalić?
(...) Nazywasz przypadkiem to, że postanowiłem stawić ci czoło na tym
cmentarzu? I przypadkiem było to, że nie broniłem się tej nocy, a jednak
przeżyłem i powróciłem, by z tobą walczyć?
– Same przypadki! (...) Miałeś po prostu szczęście!"
- 5. Tytuł
książki, który mnie irytuje:
Oj... Tutaj może być zdecydowanie ciężej, ale zdecydowanie irytowała mnie książka "Życie po mężczyźnie" Hanny Samson. Dla mnie sam tytuł był... Z lekka szowinistyczny, obrażający, bo życie bohaterki nie jest usłane różami, więc autorka sugeruje, że życie z mężczyzną zawsze jest szczęśliwe? Niestety, ja się czepiam takich szczegółów i dlatego ten tytuł ma u mnie zdecydowanie minusa.
"Aż w końcu zadzwoniła kobieta, że jej sąsiad, pijak i awanturnik, od niedawna ma takiego psa na łańcuchu. Pojechali i wypisz, wymaluj Zelwa i to był naprawdę on. Poznał ich od razu, oni jego też, radość obopólna, a właściwie trójstronna, bo ich dwoje,więc opieprzyli faceta, jak mógł cudzego psa przywiązać do budy i jak on by się czuł, gdyby jego trzymali na łańcuchu, awantura, bo on nie jest psem, a oni nawet psa upilnować nie potrafią."
- 6. Wszystkie
tytuły z poprzednich punktów w jeden nowy:
"Wiewiórki z Central Parku są smutne w poniedziałki Brida gwiazd naszych wina Harry Potter życie po mężczyźnie"
Dziękuję Ci za przeczytanie moich wypocin, mógłbyś zostawić po sobie jakiś ślad w komentarzu nawet jeśli Ci się nie spodobało, cześć! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz