wtorek, 14 lutego 2017

TAG: Walentynkowy tag książkowy

Dzisiaj nie mam recenzji, a wyjątkowo tag. Spokojnie, u mnie wiele tagów nie ma, także mam nadzieję, że przeżyjemy ten ;)


1. Ulubiona historia miłosna.
Zawsze wzruszały mnie historie prawdziwe, gdzie choć jedno z bohaterów usilnie dąży do swojego "celu" i nie zmienia go ze względu na miłość, czy zauroczenie. Sądzę, że gyby ta historia skończyła się inaczej, to nie byłaby moją ulubioną. "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes, to historia prawdziwa, która w wielu aspektach mogłaby się wydarzyć, dlatego mocno uderzyła w moje serce i jeszcze przez długi czas będzie moją ulubioną historią miłosną.





                     

2. Największe książkowe ciacho.
Jamie Fraser z cyklu "Obcej" Diany Gabaldon. Od pierwszej części zapałałam do niego sympatią większą niż do bohaterów z innych książek i po ośmiu tomach nadal nic się nie zmieniło ;)






3. Ulubiona książkowa para.
Ponownie rzuciłabym tu "Obcą" i dała Jamesa i Clarie, ale dorzucę coś dla kontrastu i będzie to Rhysand i Feyra z cyklu "Dworu cierni i róż" Sarah J. Maas, oczywiście w szczególności chodzi mi o ich relację z "Dworu mgieł i furii". Według mnie idealnie do siebie pasują, oczywiście wszędzie muszą występować lekkie zgrzyty, więc nadal jest to harmonijne. Feyra nie drażni mnie jako bohaterka, co jest niezwykle rzadkie w książkach, więc czego chcieć więcej? Zresztą... Rhysand, więcej dodawać nie potrzeba.




4. Para, która działa tobie na nerwy.
 Długo się nad tym zastanawiałam, jednak albo nie przywiązuję do tego wagi, albo nie spotykam par, które aż tak bardzo by mnie denerwowały, żebym chciała je tu umieścić. Dlatego standardowo podam Katniss i Peetę z "Igrzysk śmierci" Suzanne Collins









5. Klasyka romansu - ulubiona książka.
Jestem pomiędzy "Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell, a "Wichrowymi wzgórzami" Emily Jane Bronte. Na potrzeby tego tagu postawię na "Przeminęło z wiatrem", ponieważ sądzę, że strasznie mało się mówi o tej książce, a szkoda.






6. Najsmutniejsza historia miłosna, którą kiedykolwiek przeczytałaś?
Nie czytam w większości stricte romansów, jednak takim, który sprawił, że płakałam był z pewnością "Kiedy pada deszcz" Lisy De Jong









7. Najlepszy książkowy pocałunek
O cholipka... Nie wybiorę, szczerze? Nawet nie przywiązuję większej uwagi do opisów pocałunków w książkach.










8. Najlepsza miłosna ekranizacja.
 Tak, muszę się powtórzyć w tym tagu. "Zanim się pojawiłeś" jest dla mnie najlepszą ekranizacją z gatunku tych miłosnych/romansowych, jednak nie do końca spełniła moje wymagania w kwestii samego świata przedstawionego i bohaterów. Oczywiście widziałam tabuny kobiet, które wychodziły z płaczem z kina, ja do takich nie należałam. Nie jest to wina tego, że wcześniej znałam zakończenie, bo u mnie ze wszystkim jak z filmem "Titanic", niby oglądam milionowy raz, a i tak będę płakać w tych samych momentach. Myślę, że ten film został nieco spłaszczony, jednak nadal bardzo go lubię.


9. Ulubiony autor piszący miłosne historie.
Colleen Hoover, od "Hopeless" - jej pierwszej książki wydanej w Polsce, jestem z tą autorką całym sercem i zawsze biegnę do księgarni w dzień premiery jakiejkolwiek jej książki, by móc powrócić do historii spod pióra Colleen. Myślę, że z czasem weszło mi to w nawyk i teraz nałogowo zbieram jej książki, jak dotąd na żadnej się mocno nie zawiodłam.







10. Najgorszy romans wszech czasów.
Mało czytałam "tych złych" książek, ale najmniej podobała mi się książka "Mine" Katy Evans. Po pierwszej części, czyli "Real" spodziewałam się dobrej kontynuacji i niestety obeszłam się smakiem do tego stopnia, że po trzecią już nie sięgnę. Książki wpadły do mnie przypadkiem i myślę, że długo u mnie nie zostaną ;)






11. "Duma i uprzedzenie" - jaka piosenka kojarzy ci się z tą książką?
Ponownie: żadna. Przynajmniej do tej pory o tym nie myślałam, a nie chciałabym wymyślać czegoś na siłę.




 





12. Ostatni romans/historia miłosna przy której się wzruszyłaś?
"Dwór mgieł i furii" Sary J. Maas, albo "Dziesięć płytkich oddechów" K. A. Tucker. Czytałam je w tym samym czasie, a obie mnie w jakiś sposób poruszyły, więc z chęcią podrzucę wam obie te pozycje.








13. Czerwień - kolor miłości. Ulubiona książka z czerwoną okładką?
"Morderstwo wron" Anne Bishop - uznajmy, że jest czerwona, a seria jest jedną z grona moich szczególnie uwielbianych, także nie mogło jej tu zabraknąć. Zupełnie inna niż wszystkie.








14. Ulubiona historia miłosna z dzieciństwa.
"Piękna i Bestia" - najmniej słodka i kolorowa bajka o miłości, gdzie para zakochuje się  sobie stopniowo i co ważne - mają na to sporo czasu. Nie zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia, czy tam od pocałunku. Myślę, że dla mnie w dzieciństwie miało to znaczenie i teraz cieszę się, że w obecnych bajkach, główne bohaterki są bardziej niezależne.






15. Jesteś rozważna, czy romantyczna?
Pośrodku. Nie zatracam się w żadnej ze stron, potrafię być i romantyczna i rozważna, wszystko zależy od sytuacji, miejsca, czasu i mojego humoru oczywiście.

2 komentarze:

  1. Jestem chyba jedyną osobą na świecie, której niezbyt podobało się "Zanim się pojawiłeś":)Zamiast tego uwielbiam Acotar.

    Fajny tag:D

    http://krainamola.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, że nie jedyną :D Już zwiększa się liczba osób, którym nie podobała się ta historia ;) Sama bym pewnie po to nie sięgnęła, gdy z każdej strony zaczęło być o tym głośno, więc na szczęście przeczytałam to dużo dużo wcześniej :D

      Usuń